sobota, 28 lutego 2009

emigracja wlk brty

Brytyjczyków najbardziej martwią imigranci
Według najnowszej ankiety, zmniejszenie imigracji jest obecnie numerem jeden na liście spraw, które są istotne dla wyborców zarówno torystów jak i laburzystów. Ankietę przeprowadził "The Daily Telegraph" przy współpracy z YouGov. Wyniki pokazują, że kwestia imigrantów jest głównym zmartwieniem Brytyjczyków - informuje Emito.net.
52% ankietowanych chce, aby toryści zredukowali liczbę imigrantów napływających do Wielkiej Brytanii. W tym tygodniu dane dotyczące imigracji ujawniły, że jeden na dziewięciu ludzi w Wielkiej Brytanii urodził się poza granicami kraju. Ujawniło to znaczącą zmianę w populacji, jaka zaszła za rządów laburzystów.

W lipcu 2008 roku 6,5 miliona ludzi mieszkających w Wielkiej Brytanii nie urodziło się tutaj. To oznacza, że liczba takich osób wzrosła o 290 tysięcy od roku poprzedniego a o 1,2 miliona od roku 2004.

Jak podaje Emito.net, problem pracowników zagranicznych stał się powodem strajków pracowniczych w całej Wielkiej Brytanii. Zaczęło się, kiedy rafineria w Lincolnshire zatrudniła włoskich pracowników do zrealizowana kontaktu, zamiast skorzystać z zasobów brytyjskiej siły roboczej. Związki zawodowe oskarżyły Gordona Browna o złamani obietnicy, że zapewni "brytyjskie miejsca pracy dla Brytyjczyków".

Wywołało to konsternację wśród wielu laburzystów, którzy zobaczyli robotników (dotychczas wspierających ich partię) protestujących przeciwko premierowi. Ministrowie w rządzie Gordona Browna są świadomi, że temat imigracji jest teraz problemem, który może wpłynąć na decyzje ich głównych wyborców.

Kolejnymi problemami, które martwią wyborców, są: kwestie energii i redukcja emisji dwutlenku węgla zgodnie ze standardami Unii Europejskiej oraz wprowadzenie większego wsparcia dla rodzin.

Ankieta wskazuje także na dość pewne prowadzenie torystów względem laburzystów. Konserwatyści otrzymali 41% (spadek o 2% od zeszłego miesiąca), laburzyści – 31% (spadek o 1%), liberalni demokraci 15% (spadek o 1%).

Na pytanie, kto byłby najlepszym premierem 25% ankietowanych odpowiedziało, że Gordon Brown (spadek o 2%), 33% uznało, że David Cameron (spadek o 2%). Złą informacją dla premiera Browna jest, że 14% ankietowanych uważa, że schematy pomocy, które przygotował jego rząd nie zdają egzaminu - pisze Emito.net.

wtorek, 10 lutego 2009

Zablokowano 1500 stron www, bo są obraźliwe dla króla

W Tajlandii zablokowano kolejnych 1500 stron internetowych uznanych za obraźliwe dla rodziny królewskiej - poinformowała tajlandzka policja.

Szef policji metropolitalnej w Bangkoku Suchar Mueankaoe powiedział, że polecenie blokady stron obejmuje także zatrzymanie prowadzących je osób.

Na początku stycznia Tajlandia zablokowała 2300 stron internetowych uznanych za obraźliwe dla króla.
Obraza majestatu królewskiego jest w Tajlandii poważnym przestępstwem, za które grozi do 15 lat więzienia.

Organizacja Reporterzy bez Granic skrytykowała wzrost cenzury internetowej w Tajlandii pod pretekstem ochrony korony.

"USA grają tarczą, by pozyskać Rosję przeciwko Iranowi"

Nowa administracja USA sugeruje, że jest gotowa zrezygnować z zainstalowania w Europie Wschodniej tarczy antyrakietowej, jeśli Rosja udzieli poparcia amerykańskim naciskom na Iran w sprawie przerwania przez to państwo realizacji programu nuklearnego - pisze francuski dziennik "Le Monde".

Gazeta komentuje obrady 45. Międzynarodowej Konferencji o Bezpieczeństwie, która odbyła się w weekend w Monachium.

Jak podkreśla "Le Monde", podczas monachijskiego spotkania z udziałem delegacji z ponad 50 krajów, w wystąpieniach amerykańskiego wiceprezydenta Joe Bidena dał się zauważyć "nowy ton" w polityce zagranicznej USA.
PAP | dodane 2009-02-09 (20:50)

Zdaniem dziennika, przejawia się to przede wszystkim wobec Rosji i Iranu, a więc krajów, z którymi Stany Zjednoczone miały za prezydentury George'a W. Busha bardzo napięte stosunki. Jak zauważa dziennik, "od lat Moskwa udziela Teheranowi, rozwijającemu program budowy broni atomowej, pewnej opieki dyplomatycznej oraz dostarcza mu broń".

Na konferencji w Monachium Biden wysłał w stronę tych dwóch państw - jak ujmuje "Le Monde" - "balony próbne". Jeśli chodzi o Rosję, USA potwierdziły, że zamierzają kontynuować projekt tarczy antyrakietowej, by "przeciwstawić się rosnącym możliwościom Iranu". Z drugiej strony jednak zaznaczyły, że będą konsultować się w sprawie instalacji tarczy ze swymi sojusznikami w NATO i właśnie z Rosją.

Jednocześnie amerykański wiceprezydent postawił ultimatum władzom irańskim: jeśli będą one kontynuować program nuklearny, to czekają ich sankcje i izolacja, ale jeśli porzucą politykę zbrojeń, to mogą liczyć na "znaczące zachęty" ze strony USA.

Według "Le Monde" z tych sygnałów wyłania się nowa amerykańska strategia. "Waszyngton zdaje się być gotowy ofiarować Moskwie pozory triumfu geopolitycznego (zamrożenie tarczy antyrakietowej), jeśli Rosja da zielone światło dla silnej i zgodnej presji na Teheran w kwestii broni nuklearnej" - zauważa gazeta. "Le Monde" przypomina, że od września 2008 roku to właśnie Rosja blokuje wszelkie nowe sankcje przeciw Iranowi w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,USA-graja-tarcza-by-pozyskac-Rosje-przeciwko-Iranowi,wid,10831751,wiadomosc.html

Pisarz w kajdanach i piżamie na sali sądowej - TAJLANDIA

Australijski pisarz Harry Nicolaides został skazany na 3 lata więzienia po tym, jak sąd w Tajlandii uznał, że Australijczyk w swojej książce obraził tajskiego króla, a więc dokonał "obrazy majestatu" - informuje BBC. - To wszystko jest zły sen - mówił przed wyrokiem Nicolaides.


4 lata temu Nicolaides napisał książkę, w której znalazł się krótki opis bezimiennego tajskiego monarchy. Wydana przez niego samego książka, pod tytułem "Verisimilitude” nie została praktycznie zauważona na rynku, sprzedała się w liczbie zaledwie siedmiu sztuk. Faktycznie jedyną jej ogólnodostępną kopią jest egzemplarz znajdujący się w Narodowej Bibliotece Tajlandii.

Monarcha Tajlandii, panujący od 1946 r. król Bhumibol Adulyadej jest otoczony swoistym kultem. Zakazane są publiczne dyskusje na jego temat. Książka Nicolaidesa wywoła zatem ogromne kontrowersje i została uznana w Tajlandii za "obrazę majestatu".



W poniedziałek zakuty w kajdany na nogach i ubrany w więzienną piżamę pisarz stawił się w Sądzie Kryminalnym w Bangkoku, gdzie toczyła się przeciw niemu sprawa. Australijczyk szybko został uznany za winnego. Według sądu, oskarżony napisał książkę, która jest oszczercza wobec króla Tajlandii.

Przed rozpoczęciem rozprawy Nicolaides był oszołomiony, jak powiedział – to wszystko jest dla niego jak "zły sen".

Jak pisze BBC, australijski pisarz jest jedną z wielu osób, wobec których prowadzone było dochodzenie lub zostały uwięzione za występowanie przeciw tajskiemu królowi. Policja i armia Tajlandii tłumią najmniejsze próby wzniecenia antymonarchistycznych uczuć. W ostatnim czasie zablokowanych zostało ponad 3 tysiące stron internetowych z treściami antykrólewskimi. Na 6 lat skazano także politycznego aktywistę, za wygłoszenie mowy przeciwko królowi Bhumibolowi.


(meg)
TAGI: król, pisarz, tajlandia, książka, więzienie